piątek, 27 listopada 2015

..nie umiem sie mu oprzec :)

Ja wiem,ze jeszcze czasem niezdarnie ,nierowno ...ale ja nie moge sie temy szydlu oprzec:) To jest lepsze niz wszystko inne...Nie sadzilam,ze kiedykolwiek bede szydelkowac a teraz hahah nie ma dnia zebym czegos nie dlubala...hihihi... To jest mega cudne uczucie kiedy z tych slupeczkow cos uda sie wyczarowac....A chcialabym wiecej i wiecej...i wiecej...No ba najlepiej,zebym rozumiala w lot kazdy schemat...rozkminila kazda rzecz ,ktora zobacze...Ale tak dobrze to nie ma :) Trzeba sie uczyc ...pruc..pruc...pruc i uczyc :D ...co ja sie naprulam... :D Wiec wiecie co juz mi najlepiej wychodzi :D hihihi mam w tym pruciu ogromna praktyke... :D
Zrobilam czapusie sowke moja najpierwsiejsza dla malutkiej czteromiesiecznej Tosi i kominek zapinany.Ehhh takie slodkie patrzalki zerkaja z czapusi na mnie :)


I teraz sie uparlam ,ze do kompleciku kapciuszki wyczaruje .Musze tylko przekopac internetowe tutki i znajde ...i sie naumiem a co :D Dam rade w koncu Baba jestem :P
Milego wieczoru kochani :)

piątek, 20 listopada 2015

...pachnie swietami.....

.......
jak to dobrze ze listopad tak szybko mija...bo juz niebawem...tak calkiem za chwil kilka nadciagnie swiateczny grudzien..
a z nim .... dlugie wieczorne biesiady przy  planszowkach...imirowa kawusia i pachnace cynamonem ciasteczka....i moje szydelka....
W mojej okropnie mokrej krainie powstaja czapusie...po nich rekawiczki i szaliczki....swiateczne prezenty :)







...kocham jak nic te moje szydelka....co krok gdzies sobie tu lezy klebuszek i tesknie zerka na mnie.. :)...zyc nie umierac :D
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i duzo slonka zycze :)

poniedziałek, 9 listopada 2015

zakasac rekawki ...

Zakasac  rekawy...mi  trzeba..robota wszak nie zajac ale czasu tak malo ...tak niewiele...Tez tak macie ze doba jest za krotka...ze czas za szybko leci.... ? Moglabym miec 48...godzinna dobe i wtedy wyrobilabym sie ze wszystkim...tak mysle :D
Przede mna i moja zaloga duzo pracy...Juz czekaja na nas makaronkowe robotki...masa solna zerka spode łba bo nikt jej nie rusza....bocza sie wstazki i szmatki ...i rureczki smutnie chlipia w kacie...Oj trzeba zakasac rekawki :D ...
 Ale Mikus juz jest :) i drzewko tez jest
A po nim cala reszta  ...musi :D sie zrobic :D...Juz pachnie u nas swietami....




 Pieknie pachnialy wczoraj  w kuchni czekoladowe babeczki z zurawina....a jak smakowaly...mniammmmm.Kilka jeszcze zostalo ...ktos chetny ? zapraszam :)



Papapa...uciekam bo robotki czekaja :)


sobota, 7 listopada 2015

czapusia....

Powstala specjalne zyczenie :) ...Taka wiszaca ...minionkowa z jezorkiem :P dla Teosia :D





Teraz pora na kolejne szalone czapuchy dla Zuzi i Piotra :)....Alez mi sie podoba szydelkowanie....Tk sobie mysle ze za lat 20-scia to juz absolutnym miszczuniem bede :P
Buziole i milego dnia kochani.

piątek, 6 listopada 2015

.....jesien

Skapana w deszczu moja kraina czasem rozjasnia sie:) Kiedy wpada tu slonko zal siedziec w domku.Wykorzystujemy kazda chwilke zeby czmychnac po cichu do parku :) A w nim.... same cudne cuda...Kocham jesnien :)






  A kiedy slonko za chmurki sie chowa zaszywam sie w przytulnym kaciku i pilnie ucze sie szydelkowac :) Uparlam sie ze podolam :)
Zycze Wam duzooooo slonecznych promyczkow :)

piątek, 30 października 2015

Tymek

...nadal szaro i buro...czasem tylko przez krotka chwile przestaje lac z nieba.Dzis tez szylam ...dziergalam...i frajde przy tym mialam :D
Uparlam sie ze sie naucze.A jak sie upre to szanse mam spore,ze kiedys sie naucze szydelkowac :)
Uszylam Tymka .Ubralam go w szydelkowe ciuszki ,dorzucilam torebusie i puszczam go w swiat :)




Za chwile listopad  a potem wyteskniony grudzien i swieta.....Tez juz nie mozecie sie doczekac ?
Dziekuje Wam za odwiedziny i cieple slowa. Do zobaczenia :)

czwartek, 29 października 2015

Tosia

Pada...kapie...leje...siapi....Dmucha i wieje az komin jeczy i steka.Nikt nie ma ochoty z wlasnej nieprzymuszonej woli nosa wysciubic za drzwi.A ja kocham CIEPELKO.Zaszylam sie w kaciku i uszylam Tosie.


Tosia ma 35 cm i ciekawskim spojrzeniem rozglada sie dookola.Juz trafila do serduszka pewnej malej panienki.






Pozdrawiam ze skapanej w deszczu krainy.

piątek, 23 października 2015

...Szaro ..buro i ponuro.... Tez tak czasem i u Was za oknem ?
...Leje sie z nieba szara deszczowka...Wiec cos trzeba zrobic zeby nie zwariowac :D Spac w dzien nie potrafie..
Wzielo mnie na wspominki...To byl bardzo ciezki rok... na szczescie ma sie ku koncowi.Nie szczedzil mi nauk i doswiadczen ale za to chyba powinnam byc wdzieczna. I zeby tak juz nie rozpamietywac zaczelam cos sobie dlubac. W tutejszym lidlu zakupilam szydla a w pobliskim sklepie wloczke..A co mi tam sprobuje...I o dziwo nie dosc,ze sie zakochalam...ze wpadlam po uszy to stwierdzam z calym przekonaniem,ze szydlo to lekastwo na wszelakie nasze smutki :)
 Z wielkim zapalem i niecirpliwoscia zabralam sie za szydelkowanie czapy dla lali...hihihi Choc wydawalo mi sie to taaaakieee PROSTE to zupelnie takim nie bylo ;) Przeszukalam net i na yt znalazlam mnostwo tutoriali.Och jakie to szczescie,ze ktos wrzuca tutki w siec,zeby mogly sie tam uczyc takie zielonki jak JA :D

I tak oto powstala : tam tadam....




I na prosbe synka udziergalam minionkowe czapusie :)
Piszczal z radosci.A to najwspanialsze podziekowanie dla mnie .




A  wczoraj i dzis powstaly udziergala sie kolejna :)



Uszylam tez polarkowy komplecik dla malutkiej dziewczynki .Bardzo podobny do poprzedniego.Ale takie bylo zyczenie maluszkowej mamusi.


A teraz uciekam do kuchni.Upichce taaaka wielka gore pysznych rogalikow :) dla moich zglodnialych odkrywcow.
Chce podziekowac Wam za przemile komentarze.Balam sie,ze po tak dlugiej przerwie zapomniana zostalam zupelnie.
Dziekuje ,ze jestescie :)

wtorek, 13 października 2015

...bo juz w noski zimno....

Uszylam kolejne dwa kompleciki dla zaprzyjaznionych maluszkow :)
Dla dziewczynki slodki rozowy :)




I dla chlopca niebieski :)




W noski zimno ...w uszka zimno i cos ztym trzeba zrobic :)

Dzis trzynasty....taki straszny bo pedal od overloka mi padl....ehhhhhh .Szukam nowego w internecie ale slad po takowym dawno zaginal...a w mojej krainie zadnego specjalisty i fachca nie ma :(
Pozdrawiam serdecznie z mojej zimnej i szarej dzis krainy :)

piątek, 9 października 2015

tancowala igla z nitka......

...Tancowala igla z nitka ....i wytancowala czapusie i komin dla Mlodego Przystojniaka.Cieplutka bawelenka w sam raz na jesienne spacery.











Misiu mojej coreczki dzielnie pozuje :D A ja juz mam kolejny plan szyciowy.
Zycze milego i cieplutkiego dzionka :)

czwartek, 1 października 2015

Marysiowo

Marysiowo....

Zakupiony calusienki worek wypelnienia....Do tego maszyna smiga jak stawy po solarium ...Wiec do dziela :D.
Na poczatek Marysia:)









Duza dziolcha bo ma 60cm wzrostu.Czerwoniuchny plaszczyk i rozbrajajacy usmiech.A do tego jest przyczyna wiecznego usmiechu na buziaku mojej coruni....
Jak mi brakowalo tego stukotu....furkotu..i niteczek wokol....Tesknilam za moim szyciem ogromnie :)
Musze poszukac form na lalunie i zakasac swoje rekawki :)
Dzis zakasane rekawki pilnie pracowaly w kuchni...Zrobilam salatki i pyszny sosik na kanapki ...Przyjemnie bedzie w zime wyciagnac sobie sloiczek swojego przetworu :D
A teraz zasluzona kawusia i odrobina ...okruszek czegos slodkiego .... :D Zapraszam :D






Do szybkiego poklikania :D


piątek, 24 lipca 2015

...tam...ta...dam......

Wrociłam :)
Odzyskałam NARESZCIE hasło logowania na swój blog :D Historia z tym związana jest tak długa,że ją pominę ....Najważniejsze,że moge pisać ...publikować ....wklejać :D
Na cudowny początek wklejam troszke wikliny papierowej.Razem z moją mam poczyniałyśmy cuda. Jak na razie korzystam tylko z tego co mam pod ręką.
Wszystkie swoje materiały...drobiazgi i inne przydasiowe rzeczy zostawiłam w Polsce.Tu łapię co sie da i nada :D







Pozdrawiam Was bardzo serdecznie z deszczowej krainy :)
Do miłego poklikania :)
Czas mi zabrac się za porzadki blogowe :)