wtorek, 23 sierpnia 2011

tańcowała igła z nitką :)

Parę dni temu wyszperałam kawalątek ślicznego fioletu i kremu... Kombinowałam i kombinowałam aż uszyłam .
 Boleję tylko nad tym ,że tego cudnego fioletu tak niewiele miałam .A ,że jednak mało go było to jest na moją modelkę  za malutkie i pewnie powędruje w świat :)

 Po godzinie namysłu ;) dodałam troszkę kwiatków , skrzydełka i ubranko  wygląda  teraz tak :)




 Wydaje mi się ,że teraz jest dużo sympatyczniejsza :)

  papa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz