niedziela, 20 listopada 2011

Lalunia

Na smutki i kłopotki znów kochane brązy pomagają . Lalunia szyła się parę godzin .Szyłam ją dla siostry :) Mam nadzieje że będzie mile zaskoczona .
 A to Zuzunia w całej krasie :)




Coraz bardziej wciąga mnie to szycie . I przyznam się bez bicia :) to prawdziwy plaster na moje malutkie smutki :))
Buziaczki , pa

2 komentarze:

  1. no nie sama ja uszyłaś?:D oj przydałby się taki plasterek, przydał;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ta laleczka, muwie szczerze otwórz własną firmę, miałabyś dwa w jednym przyjemność i spora kasę

    OdpowiedzUsuń