Modelinkowo dziś u mnie:))). Z racji otrzymania cudnych cudności z wygranym candy i dwugodzinnych poszukiwań w wielkiej ;) chałupie moja córcia wyczarowała prześliczne kolczyki i zawieszki . Co prawda modeliny było tak tylko tyci tyci ale wystarczyło ,żeby moja córuchna pokazała mi ile frajdy daje lepienie. A zabawa była naprawdę fajna
I na pierwszy rzut oka widać ,że muszę lekcje pobierać u siedmiolatki :D
Tu w zbliżeniu
Ehhh ten dzień był całkiem udany :) Córcia marzy o "tonach" modeliny pod choinkę a ja o odrobinie jej talentu . Dobranoc :)
Pierwszy raz ? Śliczne :)
OdpowiedzUsuń