Odważyłam się i ja:) A co ? Popichcić i dzieciakom torciki machnąć na urodzinki:) A ,że chłopaki już w słusznym wieku ;) to sami wybrali sobie torty. Mój czterolatek wybrał serowego a starszy niebieskiego bohatera. Na niedoróbki propszę przymknijcie oczka bo to moje pierwsze z pierwszych takie :)
Miłego dnia :)
Oba piękne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnetko dla mnie sa perfekcyjne,sama chyba bym sie nie podjęła;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
no cudo normalnie , a to na pewno nie z cukierni...bo jak tak potrafisz no to wielkie ukłony dla kolejnego talentu:):)
OdpowiedzUsuńNie no! Cudowne te torty!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oba pięknie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńmoja mama w tym roku walczyła nad motylem dla Adasia
no no no pogratulowac oba sliczniutko wyszły
OdpowiedzUsuńKochane baby:)
OdpowiedzUsuń