Hej:) Taki zmarźluch ze mnie ostatnio że aż wstyd:))))) Najchętniej to z kołdrą na plecach przełaziłabym całe dnie . Niestety nie da się. Do tego ta moja nieszczęśliwość nieszczęśliwa z powodu oddania do serwisu maszyny ostudza moje nawet najgorętsze zapały . Ale żeby nie było że tylko pod kołdry i koce się chowam pokazuję że zmajstrowałam dla córci dyndałki z maciupinkich muszelek
ślimaczka , którego męczyłam jej maszyną mini :)
i drobiazg na prezent dla znajomej
W międzyczasie skończyłam, spakowałam i wysłałam drobiazgi do Darii:) I mam taką nadzieję ,że spodoba jej się to moje dłubanie ;)
Uciekam do kubka z gorąca herbatką. Kto ma ochotę zapraszam :)
Ślimak jest boski
OdpowiedzUsuńmi też podoba się ślimaczek:)
OdpowiedzUsuńurocze !
OdpowiedzUsuń