Śliwkami zapachniało tak z nienacka.Samo w łapki wpadło i się zrobiło:)
A zrobiło się całkiem fajnie i szybko :)
Powolutku się wprawię .
Dziewczyny cieszę się że wpadacie tu na chwilę. Dziękuję za komentarze . Te miłe i ciepłe słowa wiele dla mnie znaczą. Buziole kochane .
A jak ładnie zrobiło się Twoimi rączkami :) Przepraszam ale chyba zasypałam Twego bloga komentarzami po prostu nie mogłam się powstrzymać, wszystkim tu zaglądającym polecam przejrzeć całego bloga bo jest tego naprawdę wart, szczególnie październik 2011
OdpowiedzUsuńSą śliczne! I kolorki bardzo ładne:) też zakochuję się w filcu, którego jeszcze niedawno nienawidziłam... kobieta zmienną jest;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:). Kolory super. Ja dopiero zrobiłam moją pierwsza filcową robótkę i zaczyna mnie to wciągać. Chciałabym wyfilcowac sobie coś na jedwabiu, ale do tego to jeszcze daleka droga. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny w Zaciszu. Ania:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, śliwką zapachniało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i udział w cuksach,
pozdrawiam!
Śliczne śliweczki!! Zapraszam do serialowej zabawy!
OdpowiedzUsuńja też niedawno zaczęłam przygodę z filcem :) fiolety super! zwłaszcza te pojedyncze z koralikami :)
OdpowiedzUsuń