Marysiowo....
Zakupiony calusienki worek wypelnienia....Do tego maszyna smiga jak stawy po solarium ...Wiec do dziela :D.
Na poczatek Marysia:)
Duza dziolcha bo ma 60cm wzrostu.Czerwoniuchny plaszczyk i rozbrajajacy usmiech.A do tego jest przyczyna wiecznego usmiechu na buziaku mojej coruni....
Jak mi brakowalo tego stukotu....furkotu..i niteczek wokol....Tesknilam za moim szyciem ogromnie :)
Musze poszukac form na lalunie i zakasac swoje rekawki :)
Dzis zakasane rekawki pilnie pracowaly w kuchni...Zrobilam salatki i pyszny sosik na kanapki ...Przyjemnie bedzie w zime wyciagnac sobie sloiczek swojego przetworu :D
A teraz zasluzona kawusia i odrobina ...okruszek czegos slodkiego .... :D Zapraszam :D
Do szybkiego poklikania :D
Hej:-) wróciłas na stale ? lala świetną jaka słodka i dopracowana w każdym calu:-) czekam na kolejne posty. będę tutaj wpadać:-)
OdpowiedzUsuńwspaniała lalunia dziekujęzaiłykomentarz
OdpowiedzUsuńwspaniała lalunia dziekujęzaiłykomentarz
OdpowiedzUsuń